Na rynku książek dla dzieci niełatwo dziś o pozycję, która naprawdę wyróżnia się pomysłem. Tymczasem „Abecadło pod lupą”, wydany przez cenione Wydawnictwo Mamania, to prawdziwa perełka, która mimo upływu lat – premiera miała miejsce w 2019 roku – wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. I zupełnie mnie to nie dziwi.

Nauka przez zabawę – wyszukiwanki dla dzieci

Koncepcja książki jest genialna w swojej prostocie, a zarazem zachwyca pomysłowym wykonaniem. Na każdej stronie znajduje się jedna litera alfabetu, a zadaniem dziecka (a często także rodzica!) jest odnalezienie ukrytych ilustracji przy pomocy specjalnej lupy dołączonej do książki. Obrazki zostały sprytnie zakamuflowane i ujawniają się dopiero wtedy, gdy spojrzymy na nie przez lupę. Dziecko wpatruje się z zaciekawieniem, poszukuje, dopytuje, wymyśla. To nie tylko książka – to interaktywna zabawa, która rozbudza wyobraźnię. Wśród książek do wyszukiwania to jedna z ulubionych

Szczególnie zapadła mi w pamięć litera B, gdzie biedronki naprawdę doskonale się ukryły. Nawet dorosły musi się wysilić, by odnaleźć wszystkie obrazki. A gdy już się uda – zaczyna się kolejna zabawa: z dostępnych elementów można ułożyć zabawną, zwariowaną historyjkę, co dodatkowo rozwija kreatywność i słownictwo.

Abecadło pod lupą – estetyka i jakość wykonania

Od strony technicznej – książka prezentuje się bardzo solidnie. Rozmiar jest poręczny, choć przyznam, że spodziewałam się nieco większej lupy i grubszej tektury w jej wykonaniu. Początkowo miałam też wątpliwości co do jej trwałości, ale jak na razie wszystko dzielnie znosi dziecięce testy. Papier kredowy i ciekawe, nasycone ilustracje sprawiają, że całość wygląda bardzo estetycznie i przyciąga wzrok.

Książki na spostrzegawczość dla dzieci

Alfabet pod lupą” to doskonała propozycja zarówno dla dzieci uczących się liter, jak i dla tych, które już znają alfabet, ale chętnie rozwijają swoje umiejętności w nietypowy sposób. To książka, która rośnie razem z dzieckiem – na początku służy jako pomoc przy głoskowaniu, później staje się inspiracją do budowania zdań, historyjek, a nawet pierwszych opowiadań.

Nie mam wątpliwości – ta książka zagościła u nas na dobre. I choć żałuję, że nie sięgnęłam po nią wcześniej, cieszę się, że w końcu trafiła w nasze ręce. Jeśli szukacie wartościowej, angażującej i nietuzinkowej książki dla przedszkolaka – „Abecadło pod lupą” będzie strzałem w dziesiątkę.

Autor

Witam, mam przyjemność powitać Cię na moim blogu. Jestem opiekunem psa terapeutycznego. Ponadto uwielbiam dobre jedzenie i inspirujące widoki za oknem. Rolinko to miejsce, w którym dzielę się pomysłami na kreatywne zabawy z dzieckiem. Rozgość się – będę niezmiernie wdzięczna za dobre słowo w komentarzu jak również konstruktywną krytykę. Każda opinia motywuje mnie do dalszej pracy. Pozdrawiam!

Napisz komentarz