Wiosna rozgościła się na dobre – dni są coraz dłuższe, słońce przyjemnie przygrzewa, a w parkach i wokół bloków zaczyna robić się kolorowo od dziecięcych uśmiechów i… wrotek! Jeśli jeszcze nie rozważaliście ich zakupu dla swojego cztero- czy pięciolatka, to uwierzcie mi – właśnie teraz jest idealny moment. Muszę przyznać, że to jeden z najbardziej rozwijających prezentów, jakie można podarować kilkulatkowi.
Wrotki – czy to nie za wcześnie? Wręcz przeciwnie!
Czteroletnie dzieci są w okresie tzw. intensywnego rozwoju motorycznego. Oznacza to, że ich układ nerwowy i mięśniowy jest niezwykle plastyczny – dzieci uczą się koordynacji, równowagi i schematu ciała dosłownie w locie.
Wrotki świetnie wpisują się w ten etap rozwoju. Oto kilka praktycznych powodów, dla których warto je rozważyć:
- Trenują równowagę dynamiczną i statyczną – podczas jazdy dziecko nieustannie uczy się przenoszenia środka ciężkości, reagowania na zmiany podłoża i zachowania balansu. To stymuluje układ przedsionkowy w mózgu, który odpowiada za równowagę i koordynację.
- Wzmacniają mięśnie głębokie – by utrzymać się na wrotkach, dziecko aktywuje mięśnie stabilizujące kręgosłup i miednicę (core), co ma kluczowe znaczenie dla prawidłowej postawy w przyszłości.
- Rozwijają integrację sensoryczną – jazda na wrotkach to nie tylko ruch, ale też kontakt z różnymi fakturami podłoża, prędkością, wiatrem czy dźwiękiem. Wszystko to wpływa na rozwój układu nerwowego.
- Uczą planowania ruchowego – dziecko musi przewidywać kolejne ruchy, planować skręty, zatrzymania i omijanie przeszkód, co stymuluje rozwój kory przedczołowej mózgu (odpowiedzialnej m.in. za uwagę i koncentrację).
Wrotki, rolki czy łyżwy? A może wszystko w jednym?
To, co nas zachwyciło w naszym modelu wrotek, to ich modułowość – można w każdej chwili wymienić kółka na ustawienie jak w rolkach, albo nawet przekształcić je w łyżwy zimą. Mimo tej wielofunkcyjności, nasze dziecko od trzech lat najchętniej wybiera klasyczne wrotki – są dla niego stabilniejsze i dają większe poczucie kontroli. To doskonały początek, zanim maluch przejdzie na rolki (czyli ustawienie kółek w jednej linii), które wymagają już nieco lepszej koordynacji.
Kółka są kauczukowe trwałe i nie ścierają się. Natomiast jazda w tych wrotkach jest dość głośna, ale nie uciążliwa dla uszu. Zdecydowanie można przymknąć oko i ucho 😉 na to biorąc pod uwagę inne zalety tych butów na kółkach. Zapomniała bym jedno kółeczko delikatnie świeci (led) podczas jazdy. Ponadto wrotki prezentują się znakomicie świetny dobór kolorów, który jeszcze długie lata będzie przykuwał uwagę najmłodszych. Świetnej jakości rzep, który trzyma mocno i nie rozpina się w trakcie intensywnej jazdy jak również plastikowy zębatkowy zacisk również stabilny i nie luzuje się. Cena nie jest wygórowana model wrotki, rolki, wrotko rolki można kupić już za 180 złotych zaś chcąc mieć jeszcze płozy, aby w zimie pojeździć na lodzie dopłacić należy 40 złotych.


Ponadto jest regulacja rozmiaru stopy w zakresie 27-30 więc posłużą na lata. Raven Lia mint wrotko – rolki świetnie wykonane bez wonne co nie zdarza się nawet kupując sportowe obuwie renomowanych marek bo wyczuwa się klej lub syntetyki wykorzystane do produkcji obuwia.

Bezpieczeństwo przede wszystkim: jaki kask dla 4-latka?
Oczywiście, wiosenne szaleństwa to też moment na przypomnienie sobie o zasadach bezpieczeństwa. Kask to absolutny obowiązek i nie warto na nim oszczędzać. Dla dzieci w wieku 4–5 lat warto wybrać kask typu „skate” lub „bmx”, które chronią nie tylko twarz i kość czołową, skroniową, ale też tył głowy (kość potyliczną).
My aktualnie używamy kasku Uvex Kids 3 – nasz model w tym konkretnym kolorze nie jest już dostępny w sprzedaży. Zabezpiecza to, co najważniejsze, czyli głowę dziecka. Jego minusem jest jednak niewielka liczba otworów wentylacyjnych, przez co przy intensywniejszej jeździe głowa się dość pocić.
W ofercie Uvexa znajdziemy też inne modele, które są równie bezpieczne, a przy tym lepiej wentylowane – warto się im przyjrzeć. Ceny tych kasków nie należą do najniższych, ale od czasu do czasu można trafić na promocje w wybranych sklepach internetowych.
Warto też zwrócić uwagę na kaski marki Abus – w zależności od modelu mają nawet 17–18 otworów wentylacyjnych, a dodatkowo wyposażone są w siateczkę przeciw owadom, co przy jeździe wiosną i latem jest naprawdę praktyczne. Do tego ich waga nie przekracza 300 g, co jest bardzo istotne przy tak małych głowach.

Na co zwrócić uwagę?
- Waga kasku – nie powinna przekraczać 300–350 gramów, by nie obciążać delikatnego kręgosłupa szyjnego i głowy.
- System regulacji – pokrętło z tyłu głowy i dobrze dopasowane paski to podstawa. Kask nie może się przesuwać na głowie ani uciskać.
- Certyfikaty bezpieczeństwa – najlepiej, gdy kask ma oznaczenia CE oraz normę EN 1078, ale też mile widziane jest TÜV (Rheinland) oraz GS.
Zgodność z normą EN 1078 + rozporządzenie (UE) 2016/425
Ta norma i rozporządzenie dotyczące środków ochrony indywidualnej wymagają, by materiały mające kontakt ze skórą były nieszkodliwe. Nie mogą zawierać substancji toksycznych (np. BPA, niektóre ftalany), a jeśli je zawierają — muszą być poniżej rygorystycznych limitów. Zgodność z tą normą wymaga testów chemicznych, nie tylko mechanicznych.
Dobre dopasowanie kasku do głowy dziecka to klucz do bezpieczeństwa – pamiętajmy, że maluch szybko się zniechęci, jeśli kask będzie niewygodny.
A co z ochraniaczami? Które są najważniejsze?
Podczas nauki jazdy na wrotkach ochraniacze są jak poduszka bezpieczeństwa – pomagają dziecku oswoić się z upadkami, które są przecież częścią procesu.
Na początek polecam zestaw obejmujący:
- Nadgarstki (dłonie) – najważniejsze ochraniacze! Podczas upadku dziecko naturalnie podpiera się rękami, co naraża je na urazy nadgarstków.
- Kolana – drugie najczęściej obijane miejsce. Dzieci często lądują na kolanach, więc dobra amortyzacja to podstawa.
- Łokcie – również warte zabezpieczenia, choć mniej narażone niż nadgarstki i kolana.

Z doświadczenia: jeśli musisz wybrać tylko jedną rzecz poza kaskiem – weź ochraniacze na dłonie. Ich brak to prosta droga do złamania. Nasz zestaw ochraniaczy (łokcie, kolana i nadgarstki) są marki oxelo zakupione w Decathlon świetna jakość w przystępnej cenie.
Wrotki to super rozrywka dla całej rodziny!
Wrotki to nie tylko świetna zabawa, ale też naturalny sposób wspierania rozwoju dziecka – bez przymusu, bez ekranów, za to z ogromem radości i satysfakcji. Jeśli dodamy do tego porządny kask i podstawowe ochraniacze, to mamy komplet na sezon pełen ruchu, uśmiechów i zdrowego rozwoju.