Możliwość uczestnictwa w takim wydarzeniu było ogromną przyjemnością. Choć prawa jazdy nie mam, to całkiem dobrze znam zasady ruchu i znaki drogowe ;o) Ba! Jakiś czas temu wykupiłam sobie jazdę z profesjonalnym instruktorem, aby móc zweryfikować swoje oczekiwania wobec siebie za kierownicą. Satysfakcja była ogromna, jednakże nie zrobiłam z tym nic więcej. Pomimo pochwał od instruktora, że bardzo dobrze sobie radzę i zaprasza na kurs. Ja zdecydowaną przyjemność czerpię z podróżowania na fotelu pasażera i nie ma znaczenia z przodu czy z tyłu. I tak też było tym razem absolutna rozkosz móc przetestować jednego dnia 8 samochodów Porsche. I śmiem twierdzić, że prawdopodobnie miałam podobny jak nie większy poziom frajdy i zadowolenia z jazdy niż niejeden kierowca tego dnia.

Ale zacznijmy od początku

Road Tour Porsche 2020 kolejny raz zostało zorganizowane przez Porsche Centrum Sopot w dniach 15 – 17 lipca. Każdego dnia udział brało (8 par) które przemierzały wybranymi modelami Porsche określoną trasę. My byliśmy 17 lipca. Przyjechaliśmy do Sopotu dzień wcześniej, aby móc potruptać brzegiem morza i powdychać zapach glonów, niestety sporo ich było plaży. A następnego dnia wypoczęci i wyspani podjąć przygodę z Porsche.

Dotarliśmy do Sopotu w okolicach godziny 20. Po zameldowaniu w hotelu nie tracąc czasu wybraliśmy się leśnym parkiem nad morze, który jest tuż obok. Hotel w Sopocie wybraliśmy wyłącznie dlatego, ze znajduje się tuż przy Centrum Porsche Sopot.

Morza szum, ptaków śpiew*… glonów plaża pośród drzew :o)

Maszerując plażą trochę dopadł nas mały głód i postanowiliśmy tuż przed Molo wyjść i udać się w kierunku centrum. Sopot ma swój urok. Gwar i tłok sprawił, że trudno było znaleźć wolny stolik, aby zjeść kolację. Ostatecznie udaliśmy się do pijalni czekolady Wedel. Ot logika jak nie słone to słodkie.

W sumie, gdyby nie tak wyczerpująca podróż to z pewnością posiedzielibyśmy dłużej, ale czas leciał nie ubłaganie, a jeszcze przed nami droga powrotna do hotelu, która spokojnie pieszo trwała ponad 30 minut i nie raz doświadczyłam zadyszki przy tych „niepozornych” wzniesieniach.

17.07.2020 Porsche Road Tour 2020 Sopot.

Jak już wcześniej wspomniałam byłam wyłącznie pasażerem w naszym duecie. Po zameldowaniu się w salonie Porsche, wypełnieniu niezbędnych dokumentów otrzymaliśmy identyfikatory. Po chwili zaproszono wszystkich uczestników na poczęstunek i szczegółowe omówienia jak będzie wyglądał nasz dzień. Następnie zostaliśmy poproszeni na zewnątrz i pokrótce przedstawione zostały samochody którymi będziemy jeździć. Każdy samochód wyposażony został krótkofalówkę. W trakcie całej trasy pilotował nas przesympatyczny Pan Jan Niesiołowski, który opowiadał różnice oraz wyjątkowe aspekty samochodów które mieliśmy okazje testować. Nie można zapomnieć o przesympatycznej załodze zamykającej peleton, która dbała o bezpieczeństwo oferując nieustannie środki dezynfekujące. No to jedziemy cel to Lunch w Hotelu NOTERA SPA :o)

Dodam jedynie, że profesjonalnej recenzji samochodów Porsche w tym wpisie nie znajdziecie. Nie mam do tego kompetencji. Dla mnie auto ma być ciche, zwrotne i wygodne. Dużą uwagę przykładam do foteli, a przede wszystkim do głębokości siedziska. Reasumując elaboratów na temat zawieszenia, amortyzatorów pneumatycznych, przyspieszenia, czy recenzji hamulców ceramicznych tutaj nie uświadczycie ;o)

Natomiast zobaczycie całkiem fajne ujęcia wnętrz samochodów oraz informację jak można wziąć udział w takim wydarzeniu. Zaczynając więc od ostatniego. Jak wziąć udział w takim evencie, czy jest to trudne? Dla fanów motoryzacji i pasjonatów samochodów premium absolutnie Nie! Ogłoszenie publikowane jest w internecie. Wystarczy śledzić grupy motoryzacyjne. Skontaktować się, zadeklarować obecność oraz opłacić. I pojawić się wybranego dnia na godzinę 9 w salonie Porsche Centrum Sopot. Jednakże musicie wiedzieć, że praktycznie każda marka oferuje w ciągu roku takie wydarzenie dla swoich sympatyków. Dodatkowo jest to o tyle wygodne, że będąc na etapie zakupu np: Porsche w ciągu jednego dnia w płynny sposób można zweryfikować swoje oczekiwania względem 8 fascynujących modeli Porsche. Natomiast dla fanów marki, którzy uwielbiają Porsche, ale nie planują w najbliższym czasie zakupu to również okazja na przetestowanie samochodów o wartości kilku milionów złotych i mocy paru tysięcy koni mechanicznych.

Lunch jedliśmy w przepięknych okolicznościach przyrody. Mając telefon na wyczerpaniu niestety nie robiłam zdjęć przepysznych potraw i deseru. Hotel z genialną infrastrukturą, ścieżkami spacerowymi jak również dla rowerzystów. Mnóstwo miejsca do relaksu i spędzenia czasu z najbliższymi. Dla aktywnych również wiele atrakcji i przede wszystkim przepyszna kuchnia.

Panamera GTS to z nią zaczęliśmy przygodę dnia.

Następnie przesiedliśmy się do 911 Turbo S Cabriolet.

Zbyt wiele miejsca nie ma, ale jak się chce to się da ;o)

718 Cayman

Taycan Turbo – auto, które wywarło na mnie największe wrażenie. Ciszę oraz zwrotność mam w pamięci po dziś dzień. Znakomita jakość wykonania wnętrza, a panoramiczny dach podnosił podwójnie przyjemność z jazdy. I nie mogę zapomnieć o fotelach idealnie wyprofilowane. Siedzisko wyjątkowo głębokie i to było pierwsze auto w którym moje nogi nie czuły zmęczenia. Taycanem zakończyliśmy pierwszą część podróży docierając na przepyszny Lunch.

Po przepysznym Lunchu przesiedliśmy się do Cayenne Turbo S E-Hybrid Coupe w którym rozpoczęliśmy drogę powrotną do Sopotu. Niestety mam tylko jedno zdjęcie z wnętrza. Bateria w telefonie była na pograniczu żywotności, a co gorsze w Cayenne jak również Macan S i Macan GTS nie było gniazda USB A, a jedynie C. Ogromnie, żałuję że nie zabrałam powerbanka nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy mając Iphone :o) Jednakże dodam, że z tej trójki niekwestionowanym faworytem pod względem komfortu jazdy, wyciszenia oraz przestrzeni w środku był dla mnie właśnie Cayenne.

I na sam koniec mieliśmy przyjemność jechać Panamera Turbo Executive. I ku mojej radości było gniazdo USB!! W tym samochodzie postanowiłam usiąść z tyłu i wypróbować mocno rekomendowane fotele masujące – krótko mówiąc dają radę. Jazda wygodna, miękka. Wnętrze wykonane z najwyższą starannością z dopieszczeniem najdrobniejszych detali. Przykładem mogą być chociażby wysuwane wewnętrzne perforowane osłonki na tylną i boczne szyby. Rozkładana kanapa niestety nie zdała u mnie testu wygody. Zdecydowanie jak wcześniej wspomniałam najwygodniej jechało mi się w Taycan oraz Cayenne. Monitor w zagłówkach praktyczny szczególnie dla dzieci, choć nie będę się wymawiać ze nie obejrzałabym z przyjemnością kilku odcinków Top Gear jadąc ponownie nad morze.

Mam nadzieję, że będę miała okazję w przyszłości ponownie uczestniczyć w takim bądź podobnym motoryzacyjnym wydarzeniu bo to ogromna frajda dla takiego łasucha podróży jak ja. Koniec.

Autor

Witam, mam przyjemność powitać Cię na moim blogu. Jestem opiekunem psa terapeutycznego. Ponadto uwielbiam dobre jedzenie i inspirujące widoki za oknem. Rolinko to miejsce, w którym dzielę się pomysłami na kreatywne zabawy z dzieckiem. Rozgość się – będę niezmiernie wdzięczna za dobre słowo w komentarzu jak również konstruktywną krytykę. Każda opinia motywuje mnie do dalszej pracy. Pozdrawiam!

Napisz komentarz